Siewcy Zniszczenia

Farmienie czy też złomowanie floty stacjonującej na księżycu to bardzo, ale to bardzo ryzykowne zadanie.
Dlaczego to takie duże wyzwanie?
Po pierwsze podgląd galaktyki.
Zawsze w podglądzie możemy sprawdzić czy na danej planecie jest (*) czy też była (czas min) jakaś aktywność.
Z księżycem jest inaczej. Jeżeli gracz zaloguje się na konto i przesiądzie się na księżyc, to jego aktywność jest nie do wykrycia. Może być zalogowany na księżycu kilka godzin i nie zobaczymy przy nim znaku aktywności(*).
Dopiero o 3:00, gdy jest automatyczne wylogowanie graczy przez system, jest jedyny moment kiedy możemy sprawdzić aktywność danego gracza. Po prostu musi się zalogować jeszcze raz i wtedy przy jego planecie matce jest znaczek(*). A więc oceniając obecność gracza na koncie musimy być bardzo ostrożni.
Po drugie pułapki.
Wykorzystując "niewidoczność" często robi się przynętę na księżyc. Powiedzmy tak: stacjonujemy na księżycu 1000 OW 200 DT i 50 Recyklerów. Zabieramy ze sobą 2.3kk metalu, 2.5kk kryształu i 200k deuteru.
Zarzuciliśmy przynętę, teraz czekamy na ofiarę, czyli skan naszego księżyca. Jeżeli ktoś na szpieguje, to wysyłamy całą flotę przed dolotem sondy szpiegowskiej, zostawiająć powiedzmy 10k deuteru dla niepoznaki. Po zrobieniu skana zawracamy flotę. Co widzi agresor? Duużo surwców (2.3kk M, 2.5kk K, 10k D) i zero obrony. Powiedzmy, że agresor będzie podejrzliwy i za jakiś czas znowu robi skana. My oczywiście znowu przed dolotem sond wysyłamy flotę zostawiając surowce (10k deuteru!). Jeżeli agresor jest nierostropny i wysyła na nas atak, to mamy go w garści. Z tym, że musimy siedzieć na koncie do czasu ataku i pilnowac skanów. Księżyca nie można skanować falangą, więc agresor nie zobaczy naszej floty (najlepiej wysyłać ją na PZ). I tak można się dorobić, nic przy tym nie ryzykując. Do tego dochodzi jeszcze opcja z teleporterem. Takie księżyce to ogromne ryzyko. Pokusisz się i po tobie, o ile to pułapka. Nie zawsze tak jest.
Tak więc pilnować się przy atakach na księżyc.